Dlaczego każdy Polak powinien przejść reedukację w zakresie emocjonalności?

W moim gabinecie, pracę nad jakąkolwiek pożądaną przez klienta zmianą, zazwyczaj rozpoczynamy od nauki właściwego rozpoznawania emocji oraz przeuczenia klienta, jak na nie reagować. Dlaczego? Bo my Polacy jesteśmy od małego uczeni nie tego, co czujemy i o czym nas dana emocja informuje a raczej tresowani co powinniśmy czuć w danej sytuacji i zmuszani do ciągłego tłumaczenia się z własnych przeżyć.

Wiele lat zajęło mi zrozumienie, że emocje nie są po to by irytować moich najbliższych, albo utrudniać mi (czy komukolwiek) życie, a są naszym wewnętrznym systemem informacyjno- ostrzegawczym. Tyle, że żeby umieć z nich korzystać, najpierw trzeba poznać ich działanie, funkcję a także dać sobie przyzwolenie, na stawanie w swojej wewnętrznej prawdzie. Gdy odkryłam naturę naszej emocjonalności, zaczęłam się moimi spostrzeżeniami dzielić z osobami, z którymi pracuję w gabinecie. Efekt? Jedna z moich klientek w czasie sesji stwierdziła z żalem w głosie „dlaczego ja się dopiero dowiaduję, że emocje są po coś!?! Do tej pory sądziłam, że to przykry odpad i unikałam emocji jak ognia”. No nie, nie warto uczuć unikać, warto je poznać i się z nimi zaprzyjaźnić.

W tej zakładce pojawią się fragmenty moich warsztatów i artykułów o emocjonalności człowieka. Będę stopniowo obalała powszechne mity o uczuciach, dzieliła się swoimi refleksjami na ten temat. Zaglądajcie tu, bo znajomość emocji, potrzeb i motywacji człowieka jest konieczna, do świadomego i dobrego życia.

Człowiek jest przede wszystkim istotą emocjonalną, potem społeczną, potem długo, długo nic a na końcu racjonalną. Nawet, jeśli wydaje się nam, że jest odwrotnie.

Dodaj komentarz